Wywiad rzeka z wybitnym kardiochirurgiem, szefem jednego z najlepszych polskich szpitali leczących choroby serca skończyłem czytać akurat dziś, gdy w mediach pojawiła się informacja o kolejnym fantastycznym projekcie Śląskiego Centrum Chorób Serca z Zabrza. Od dziś na wirtualnym sercu, jedynie dzięki specjalnym okularom, przyszli lekarze
i specjaliści będą mogli doskonalić swoje umiejętności diagnozowania, leczenia, operowania. Wszyscy pamiętamy jak zaczynała się ta droga – nie tak dawno przypomniał nam to film „Bogowie” opowiadający o zespole dr Zbigniewa Religi, w skład którego wchodził również obecny profesor Marian Zembala. To właśnie ich praca, upór, ogromny wysiłek, doprowadziły do pierwszego udanego przeszczepu serca i rozpoczęcia kolejnego rozdziału w polskiej transplantologii, kardiologii i po prostu w medycynie. Dzięki nim uratowano życie tylu ludzi.
Nie mówcie więc, że wywiad rzeka z profesorem medycyny będzie dla Was zbyt specjalistyczny, mało interesujący. To w równej mierze opowieść świetnego specjalisty,
jak i zwykłego, skromnego człowieka, który miał ciekawe życie. Starając się wykorzystywać swoje umiejętności i wiedzę, po prostu chciał pomagać ludziom, zostawić świat odrobinę lepszym. Nie jest to ani sucha biografia, ani przesycony terminami medycznymi poradnik, ale dzielenie się wspomnieniami i przemyśleniami na temat tego co ważne.
i trudnościach związanych z tym zawodem, roli nauczycieli, przemianach w kraju. Poznajemy więc rozmówcę nie tylko jako lekarza, ale po prostu jako człowieka, męża, ojca, przełożonego, polityka. Co go napędza, co daje mu siłę, a jak odpoczywa, jak przeżywał swój pierwszy pobyt w szpitalu jako pacjenta, jak pierwszą operację, co czuł gdy stracił możliwość operowania z powodów zdrowotnych. Dużo tu ciekawych refleksji, uderza pokora, skromność profesora, podkreślanie, że za sukcesem zawsze stoi zespół ludzi, zwracanie uwagi na potrzebę dzielenia się, pomagania innym, wdzięczności za pomoc innych (np. pierwszy raz dowiedziałem się o programie holenderskim operowania dzieci
z Polski z wadami serca).
ze spokojem, bez zacietrzewienia, zwracając uwagę na złożoność pewnych sytuacji. O życie ludzkie zawsze należy walczyć, ale należy widzieć nie tylko organizm do zoperowania, ale pacjenta, z jego obawami, cierpieniem, wątpliwościami. Aż by się chciało, by w przestrzeni publicznej, w polityce, na stanowiskach dyrektorskich było więcej ludzi tego pokroju. Mądrych, ambitnych, ale nie pysznych, nauczycieli, którzy potrafią uczyć, wymagać,
ale i wspierać.
„Kiedy patrzę dzisiaj na swoje palce u rąk, widoczne zmiany zwyrodnieniowe, kiedy czuję ból przy ich zginaniu, to pomimo wszystko odczuwam radość, że te ręce dużo pracowały i nie marnowały czasu. Bóg nie lubi ludzi leniwych. (…)”
Mimo tych uwag „Spotkania…” to bardzo ciekawy wywiad z człowiekiem zasługującym na szacunek, podziw. Oto lekarz z powołania, który swoje życie poświęcił walce o dobro pacjenta.
Za egz. dziękuję wydawnictwu Editio