Moje drugie spotkanie z wywiadami Łukasza Maciejewskiego z polskimi aktorkami. „Portrety” i „Spotkania” to rozmowy z gwiazdami sceny i ekranu, których największe role przypadały na lata 60, czasem 70, w tomie „Aktorki. Odkrycia” są panie troszkę młodsze, choć przecież mające już za sobą niemałe doświadczenie. Gdy patrzy się na te nazwiska, z uśmiechem można odnieść się do określenia „odkrycia”, bowiem większość z nich ma już w zawodzie status gwiazd dużego formatu. Rozumiem jednak pomysł na pokazanie po prostu kolejnego pokolenia aktorek, które mają za sobą bardzo wiele ról, ale karier wcale nie kończą, jeszcze wiele przed nimi.

Błęcka-Kolska, Bohosiewicz, Budnik, Dancewicz, Gniewkowska, Grabowska, Gruszka, Hajewska-Krzysztofik, Kolak, Kulig, Kożuchowska, Kulesza, Kuna, Muskała, Nieradkiewicz, Ostaszewska, Preis, Trzepiecińska. Gdy myślę sobie o każdej z nich, od razu przypominają mi się różne ich kreacje, bo odkąd zacząłem swoją przygodę z kinem, polskie premiery wypełniały właśnie ich twarze. Nie miałem więc przy tym tomie tak często problemu, że różne tytuły, do których odwoływał się Maciejewski były dla mnie zupełnie nieznane (niestety).

Mam też wrażenie, że trochę więcej jest samych rozmów, a nie cytatów z różnych recenzji i wcześniejszych wypowiedzi – dzięki temu jest jeszcze bardziej interesująco. Czasem możemy dotknąć spraw bardzo bolesnych, osobistych, może spojrzeć trochę inaczej na aktorkę, która w ostatnich latach jest szufladkowana jedynie jako gwiazdka seriali telewizyjnych (samy byłem skłonny myśleć tak np. o Małgorzacie Kożuchowskiej), porozmawiać o cieniach i blaskach tego zawodu. Szczególnie dla kobiet nie jest proste łączyć taką pracę, karierę np. z założeniem rodziny, macierzyństwem. Presja, by wykorzystać moment sławy, by iść za ciosem i przyjmować bez wytchnienia kolejne role, nawet kosztem zdrowia jest duża. Ile z nich przechodziło przez takie momenty, gdy jeżdżąc z planu na plan, z miasta do miasta, próbując łączyć film, może serial i teatr, stawały przed ścianą, że dalej się nie da.

Zwykle dziennikarze pytają o ploteczki i w różnych kolorowych pismach ślizgamy się po powierzchni ich życia i prawdziwych emocji. Trzeba na pewno czasu, cierpliwości i mądrych pytań, by uzyskać tak szczere rozmowy. O sobie. Środowisku. Sytuacji aktora w Polsce.
Przyglądając się ich karierze ci którzy marzą o studiach aktorskich pewnie myślą: ona to od początku była dostrzeżona, przecież ma tak kapitalny warsztat, wrażliwość, umiejętność wejścia w rolę. Tymczasem to wszystko wcale nie jest takie oczywiste. Wiele z bohaterek tego tomu opowiada o tym ile czasem czekały na kolejne role, ile miały kryzysów, o tym jak oblewały egzaminy do szkoły teatralnej (a niektóre z nich nawet jej nie skończyły), o dylematach gdy pojawiała się obietnica robienia kariery za granicą. Oprócz talentu trzeba niestety mieć też sporo szczęścia.

Wywiady bez gonienia za sensacją, plotkami. Maciejewskiego bardziej interesują role, trud jaki wkładają w ich przygotowanie jego rozmówczynie, praca na scenie czy planie filmowym z konkretnymi reżyserami. Jest to więc lektura, która szczególnie zainteresuje tych, którzy lubią zarówno teatr, jak i film, wolą się zachwycać rolą nawet w skromnym, niedocenionym obrazie, niż podniecać się tym, że ktoś regularnie pojawia się w programie rozrywkowym gdzie próbuje być zabawny.

Tekst: Robert Frączek, www.notatnikkulturalny.blogspot.com
Foto: Ewa Milun-Walczak, www.miluna.pl