W Schronisku „Na Paluchu” jest ich ponad sześćset. W boksach, klatkach, pawilonach czekają na lepsze życie, nowy dom, rodzinę. Są tu od kilku dni, tygodni, lat – szczeniaki, średniaki, starszaki. Każdy ze swoją historią, niestety często przykrą, trudną. Zostawione, podrzucone, z interwencji, z nierozważnej decyzji, z utraty właściciela…

Mają opiekunów, wolontariuszy i raz na jakiś czas okazję do wyskoczenia na miasto. Adoptuj Warszawiaka, to cykl plenerowych akcji, podczas których podopieczni schroniska wychodzą na wspólny spacer do wybranych miejsc w Warszawie i okolicach. Ostatnia z nich odbyła się w parku w Piasecznie. Mieliśmy okazję osobiście poznać jej czworonożnych bohaterów.

Dokarmianie i przytulaski poszły mi bardzo dobrze, ale jako asystent fotografa jeszcze trochę muszę popracować nad koncentracją. Adoptujcie nie kupujcie! W Schronisku „Na Paluchu” (i inie tylko) znajdziecie wspaniałe zwierzaki, które czekają na lepszą przyszłość bez klatki. Jeden z nich – Porter – jest z nami już ponad 4 lata.

Daj mi przyszłość
[tekst M. Gaszyński]

Są w każdym życiu takie chwile
Że nam się to wydaje wiekiem
Bo czasu musi minąć tyle
Nim los połączy psa z człowiekiem

Spotkanie na Paluchu miałem
Za kratą stał, skromny i mały
Coś do mnie mówił – rozumiałem
A z naszych oczu łzy kapały

I mówił „czekam, wypatruję
Tylu dokoła stąd już wyszło
Ja nie zawiodę, obiecuję
Więc daj mi siebie, daj mi przyszłość

Szpital, jedzenie, mam tu wszystko
Jest koci żłobek, psie przedszkole
Ale to nadal jest schronisko
A ja już z Tobą mieszkać wolę

Nie w boksie – chcę na twych kolanach
Odczuwać wolność osobistą
Chcę być głaskany już od rana
I w twoje oczy patrzeć blisko

Tak długo czekam wypatruję
Tylu dokoła stąd już wyszło
Ja nie zawiodę, obiecuję
Więc daj mi siebie, daj mi przyszłość”

I zadrżał, kiedy blisko stałem
Ręką dotknąłem jego głowy
Gdy zamknął oczy, już wiedziałem,
Że o rozstaniu nie ma mowy.

„Biegać chcę z Tobą po przestrzeniach
Pachnących, ciepłych i ogromnych
I nie pamiętać, że mieszkałem
W schronisku dla zwierząt bezdomnych”.

I nagle świat z letargu ożył
I wszystko było jak w piosence
Ktoś szybko klatkę nam otworzył
A on, on wskoczył mi na ręce

Zwinął się w kulkę, stulił uszy
Zasnął i wiem, co mu się śniło.
Na niebie księżyc też się wzruszył
A moje życie się zmieniło

„Czekałem długo, wypatrując
Tylu dokoła stąd już wyszło
Ja nie zawiodę, obiecuję
Dałeś mi siebie, dałeś przyszłość”

Foto: Miluna, Ewa Milun-Walczak
Profil akcji Adoptuj Warszawiaka: https://www.facebook.com/adoptujwarszawiaka
Oficjalna strona Schroniska „Na Paluchu”: https://napaluchu.waw.pl/