Norwegia to kraj, którego nie da się zwiedzić. Przynajmniej nam to nie wychodzi. Drugi rok z rzędu wyruszyliśmy z Oslo z celami: Półka skalna Preikestolen – Trolltunga – płaskowyż Hardangenvidda – Śnieżna Droga- Geirangerfjord- Droga Trolli- Ściana Trolli? lista bez końca. Spakowaliśmy plecaki, namiot, ciepłe kurtki, spreje na insekty i wyruszyliśmy zrealizować ten plan. Niestety kolejny raz z niepowodzeniem. Bo Norwegia to nie tylko kilka nazw geograficznych i atrakcji, które polecają przewodniki. To kraj w którym po każdym napotkanym, pięknym jeziorze następuje kolejne i kolejne, każdy zachwycający fiord przebija następny, zapierający dech w piersiach widok.

Nieskończoność krajobrazów nie pozwala jechać dalej. Trzeba co jakiś czas się zatrzymać, zrobić ?stop klatkę? i nabrać oddechu, nacieszyć się potęga natury by móc gonić kolejne punkty wycieczki. Najwspanialsze jest to, że niezależnie do tego jak daleko na północ uda ci się dojechać, to żadna chwila, żaden widok po drodze nie jest straconym czasem. Jeziora, fiordy, góry, płaskowyże, lodowce nie mają końca i niezależnie od tego czy właśnie pada deszcz, śnieg, świeci palące słońce czy nadciąga fala insektów, to ciężko nie ulec pięknu przyrody, oraz ciekawości tego, co kryje się za zakrętem.

Co jeszcze mnie ujęło w Norwegi? Ronda i tunele ciągnące się kilometrami we wnętrzach gór, hard ducha ludzi mieszających na surowych terenach płaskowyżu, miękkość nóg na widok wodospadu Vorgingfossen spadającego 180m w dół doliny, uśmiech i serdeczność reportera lokalnej gazety dopytującego o cel naszej podróży, ognisko nad jeziorem i 12 godzinny trekking (w obie strony) na słynny Jęzor Trolla. Skałę wisząca 700 metrów ponad taflą jeziora, amerykański magazyn The Huffington Post uznał za jedno z najlepszych miejsc do zrobienia sobie selfie.

W moim odczuciu trasa na Trolltungę okazała się o wiele bardziej zachwycająca niż sama skała, a widok po drodze na jezioro Ringedalsvatnet cenniejszy od finalnego zdjęcia. W przyszłym roku pojedziemy tam kolejny raz, nawet jeśli znowu nie uda nam się zwiedzić Norwegii 😉

Tekst i foto: Aneta Popławska

1 KOMENTARZ