Polskie Tatry. Miejsce, w które wracamy co roku nie tylko na trekkingi, ale też po kadry warte dźwigania ze sobą lustrzanki na każdy szczyt. W tym sezonie nasze serca skradły monumentalne, wielokolorowe Tatry Zachodnie oraz najwyższy szczyt Polskich Tatr Wysokich – Rysy.
Czternastogodzinny marsz w pocie czoła i wspinaczka na końcowym odcinku, zostały wynagrodzone przez bezkresne, surowe widoki z wysokości 2499 m n.p.m. Nieskazitelne niebo, odsłaniające w pełni piękno pasma górskiego, towarzyszyło nam cały dzień. Dzięki temu mogliśmy również zobaczyć Czarny Staw nad Rysami oraz Morskie Oko w jednym kadrze. Mimo ogólnej opinii na temat zatłoczenia naszych najwyższych gór, uważam, że każdy krok postawiony w tak niesamowitym otoczeniu przyrody jest wart wysiłku, a każde zdjęcie jest na wagę złota 🙂
Tekst i foto: Aneta Popławska