Po raz pierwszy dotarłem w to miejsce w środku wiosny. To co zobaczyłem wzbudziło mój zachwyt. Pora co prawda nie była idealna jak na to miejsce ponieważ wczesnowiosenne rozlewiska zamieniły się już w kolorowe łąki ale to właśnie one stały się dla mnie idealnym impulsem do naładowania akumulatorów i kontemplowania przyrody.

Wyprawa ta pozwoliła na zobaczenie w pełnej krasie zimorodków karmiących swoje młode w gnieździe albo raczej w norze na skarpie. Zobaczyć remiza budującego gniazdo, odbywające efektowny taniec godowy bataliony i obserwować ptaki, dla których zjeżdża się nad Biebrzę cała Europa to jest wodniczkę oraz rybitwę białowąsą.

Jacek Makowski, wpis z maja 2018 r.